niedziela, 26 lutego 2012

PRZYJACIEL Z ODZYSKU


Kilka lat już żyję na tym świecie, ale wciąż zaskakują mnie kwestie, wydawałoby się – oczywiste. Na przykład to, że ludzie się zmieniają, że potrafią być dwulicowi, okrutni, zakłamani... Że potrafią zamknąć potrzebującemu drzwi przed nosem – dla świętego spokoju. Potrafią nie widzieć zła i cierpienia, które doskwiera komuś za ścianą... Przez własną głupotę i ignorancję potrafią skutecznie rujnować mozolny wysiłek innych... itd. itp.
Z drugiej strony tak nagle i niespodziewanie dowiedziałam się, że można w ciągu krótkiego czasu zyskać prawdziwego przyjaciela... Takiego, którego nie interesuje ile aktualnie masz pieniędzy, ani czy masz w szafie najnowsze kreacje, zgodne z obowiązującą modą... Takiego, dla którego wszystko, cokolwiek powiesz jest warte wysłuchania z wielką uwagą. Takiego, któremu nie przeszkadza, że akurat dziś jesteś smutny i przygnębiony. Mało tego – on chętnie sprawi, że zapomnisz choć na chwilę o troskach i problemach wielkiego świata. Zabierze Cię na spacer, pokaże piękne zakątki w okolicy, o których nawet być może nie miałeś pojęcia, choć przechodziłeś obok setki razy... Ale to dopiero on pomoże Ci spojrzeć na świat inaczej, z innej, lepszej perspektywy.
Taki „Przyjaciel z odzysku”, których setki tkwią za kratami każdego schroniska dla bezdomnych zwierząt... To jest dopiero Przyjaciel – za to, że ktoś go skrzywdził i nie kochał, pokocha Ciebie podwójnie. Za to, że ktoś go nie chciał – będzie Ci podwójnie wierny. Za to, że ktoś kazał mu odejść – nie opuści Cię do końca.

Na taką przyjaźń warto otworzyć serce...

14 komentarzy:

  1. Pięknie napisane. Wiesz co pod wpływem tego postu dostałam natchnienia aby opisać sytuację małej suczki ShihTzu której znalazłam niedawno nowy dom - zabrana z ulicy przemoknięta i chora...

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :) Ty mnie zmotywowałaś do napisania pierwszego posta na swoim blogu, więc jesteśmy niejako kwita :P

    OdpowiedzUsuń
  3. dobra ja sie wpisze. Fajny czarny kolor :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że założyłaś bloga...mądrze piszesz, prawdziwie. Dobrze jest uwolnić się i podzielić z innymi swoimi przemyśleniami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zobaczymy czy starczy mi determinacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. oby, oby :) ja kiedyś więcej pisałam, teraz skupiam się głównie na zdjęciach choć może to mój błąd - daj znać po wizycie u potencjalnej nowej rodzinki Taygi czy tam zamieszka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dam na pewno, chociaż trochę się denerwuję, bo raczej się nie nadaję na "inspektora" :P

    OdpowiedzUsuń
  8. chyba najważniejsze, żeby przyszli "rodzice" mieli choć minimalne pojęcie o rasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. To nie jest najważniejsze, my nie mieliśmy w ogóle pojęcia- uczyliśmy się dopiero, gdy psy były już u nas- łatwo nie było, ale się udało dzięki pomocy kilku osób, naszej determinacji i przede wszystkim zaufaniu Araman. Elucha od Aylli i Axela.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo Dziewczyny mają intuicję i wiedzą komu można, a nawet trzeba zaufać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. jak to ja...
    znowu łzy w oczach, po przeczytaniu Twoich słów...
    jako ludzie nie zasłużyliśmy, by mieć zwierzęta za przyjaciół...
    stworzyłabym świat tylko dla zwierząt... człowiek to tylko chaos, ból, cierpienie, przemoc, zakłamanie, fałsz, zdrada...
    Szara Wilczyca

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę, że ludzie mogą wiele nauczyć się od zwierząt...

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo dobrze powiedziane!
    myślą, że psy to zabawki i nie mają uczuć!
    takich tylko za kraty posyłać!!!
    zapraszam na mojego bloga
    www.borderscollies.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ludzie tak wiele zawdzięczają zwierzętom, a wciąż tak mało o nich wiedzą i źle traktują. To jest bardzo smutne i dlatego my normalni, współodczuwający ludzie powinniśmy zrobić wszystko, aby ten stan uległ zmianie. Musimy mówić, pisać, edukować, uświadamiać, pomagać i piętnować każdy przypadek znęcania się nad zwierzętami. To my tu i teraz mamy wpływ na nasz świat!

    OdpowiedzUsuń